Włóczyłem się ostatnio po filozoficznych SIMach, odkurzyłem Schopenhauer’a i napisałem takie coś. ( Przykłady wymyślone w oparciu o nasze forum)

CHWYTY ERYSTYCZNE, KTÓRYCH NIE POWINNO SIĘ UŻYWAĆ W DYSKUSJACH


1) Odniesienie do rozmówcy. Nie mogąc podważyć argumentacji rozmówcy deprecjonujemy jego osobę.
Co ty możesz napisać o Escorts, skoro jesteś drugi dzień w SL? Na dodatek wczoraj widziałem cię na sandboxie i masz włosy jak noob.

2) Fałszywe pytanie. Konstruujemy pytanie tak, by odpowiadający - niezależnie od odpowiedzi – zawsze był w sytuaci przegranej.
Kiedy przestaniesz kłamać w swoich postach?

3) Od szczegółu do ogółu. Wychodząc od pojedynczej obserwacji uoglniamy ją na całość zjawiska.
SL musi działać na kartach Radeona! U mnie działa.

4) Zła logika. Piszący wysnuwa wniosek, który nie wynika z przesłanki.
Włosy oparte na mesh’ach robione są w zewnętrznych programach, więc muszą lagować.

5) Odwołanie do większość. Rozmówca brak argumentów nadrabia odwołaniem się do publiczności.
Co ty piszesz?! Każdy ci powie, że ziemia na Estate jest najlepsza!

6) Odwołanie do autorytetu. Opinia osoby mającej być autorytetem jest rozstrzygnięciem sporu.
Second Life się rozwija coraz szybciej. Sam Philip Linden tak powiedział.

7) Odwołanie do lęku. Staramy się przestraszyć rozmówcę, by zaprzestał dyskusji.
Lepiej nie pisz, że nastolatki powinny się znaleźć w SL. Czeka cię ban jak nic.

8) Odwołanie do emocji. Wykorzystujemy poczucie bliskości lub litość, by zamknąć usta rozmówcy.
Jak możesz pisać, że mój klub jest do niczego? Po tylu godzinach razem przegadanych... Jest mi naprawdę przykro:(

9) Redukcja do absurdu. Wyolbrzymiamy problem, który przez to staje bezsensowny, by zasugerować brak logiki u rozmówcy.
Megaprimy prawie nie laguja? To postaw ich 100 na temprezzerze, a sam zobaczysz!

10) Brak dowodu. Stwierdzamy, że jeśli rozmówca nie ma dowodu na swoją rację, to rację mamy my.
Nie jesteś pewien, że handluję fałszywymi lindenami, więc moje lindeny są legalne.

11) Wniosek zawarty w załozeniach. Ukrywamy fałszywą tezę, którą chcemy udowodnić, w założeniach i na koniec dochodzimy do niej drogą logicznego rozumowania.
Second Life to program komputerowy służący zabawie w oparciu o pewne zasady. Zabawa z zasadami to gra. Second Life jest więc grą.

12) Fałszywa zwrotność. Wyprowadzamy fałszywy wniosek, zakładając, że jeśli ze zdania P zawsze wynika Q, a jeśli występuje Q to musiało być P.
Zawsze gdy Lindeni remontują serwery to nie mogę się zalogować. Dzisiaj nie mogę się zalogować więc na pewno znowu grzebią w serwerowni.

13) Ironia. Gdy brakuje nam argumentów to ironizujemy sugerując czytającym, że rozmówca nie jest godny rozmowy, a tak naprawdę nie mamy racji.
Skoro tak ‘wielki’ autorytet i znawca pisze, że Android jest lepszy od iPhona, to nie pozostaje mi nic innego niż milczeć.

14) Zasada komunału. Używamy komunału, przysłowia albo bezrefleksyjnie przyjmowanej opinii by podważyć zaufanie do przeciwnika.
Połączenie Teen SL z głównym gridem bedzie korzystne dla Second Life?! Tiaaa, w teorii to zawsze pięknie wygląda. "Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść". Zresztą to i tak jakaś spiskowa teoria dziejów...

Dlaczego zaraz nie powinno

Poważniej, nie sądzę by teoria dyskusji jeszcze kogoś nauczyła poprawnie dyskutować i wyciągać wnioski.
Bo dyskusja tym właśnie z założenia powinna być - wspólnym wnioskowaniem, a nie udowadnianiem, że jest się strasznie, ale to strasznie mądrym. Tu częsty problem z samcami, z samicami występujący rzadziej. Myślę, że rozumowania uczymy się tylko przez praktykę, choć sądzę, że logikę mamy wrodzoną - konstrukcja aparatu odpowiedzialnego za przeżycie, a jeśli później mamy z nią kłopoty - to już 'zatrucie' akumulacją kłamstewek, które w trakcie naszej nie najdłuższej egzystencji nazbieraliśmy (trochę tak specjalnie piszę, by było bardziej filozoficznie). Jestem przekonany, że każdy przyjmowany dla poprawy własnego samopoczucia fałsz niszczy prawidłową strukturę rozumu. Trochę tak jak było w buddyzmie - prawidłowe czynności etc. wymogiem czegoś tam . I później okazuje się, że chociaż fałsz przyjmowaliśmy z częściową świadomością, to złamania logiki, które umożliwiły jego jakieś tam strawienie, w nas wrosły i prowadzą później do całkiem już nieświadomych błędów.
Pewnie można wskazać wielu genialnych kłamców. Może różnice sprawia to, jak bardzo we własne kłamstwa sami uwierzyliśmy.

Niestety, dziś nie da się tak naprawdę prowadzić właściwej dyskusji. Po prostu, jest demokracja i każdemu poprawnemu rozumowaniu można przeciwstawić nawet najtańszy chwyt erystyczny a o 'zwycięzcy' decyduje 'głos ludu', zwykle zainteresowany z jakiegoś względu konkretnym wynikiem dyskusji. I znów, problem nie w zwycięzcy, tylko w tym, że zatrzymujemy tok rozumowania, nie posuwamy się dalej, nie dochodzimy do uprawnionych wniosków. Jest też tak trochę dlatego, że poprawność naszego rozumowania w znakomitej większości przypadków, nie odbija się na przetrwaniu. Zdanie większości z nas po prostu nie ma żadnego znaczenia i dlatego, do woli możemy przeprowadzać całkowicie błędne rozumowania, nie ma konsekwencji prowadzącej do porażki, choćby śmierci głodowej jeśli źle wymyślimy, co zagraża naszym plonom. Ci, co rozumują w miarę poprawnie kontrolują sytuację .

Dyskusja umarła. Dziś ludzie znają odpowiedzi na wszystkie pytania. Wiedzą jaki pogląd jest mądry a jaki głupi i obciachowy. I wiedzą, że mają prawo do własnego zdania .

Zły przykład Ja bym to raczej nazwał, posługiwaniem się domniemaniem niewinności

Ogólnie rzecz biorąc to już po pierwszym słowie widać, że Twoje zasady są złe i nieprzemyślane... gdyby tak było, to chyba już dawno Arystoteles, który jest bezsprzecznie niepodważalnym, największym autorytetem w dziedzinach takich jak wnioskowanie, dowodzenie, myślenie, osądzanie i szerokiej gamie innych ważnych dziedzin. Zresztą, pewnie nie tylko ja mam takie zdanie, ale inni poważni i szanowani użytkowani tego forum, z adminem na czele! Tak, z adminem, więc ja na Twoim miejscu, lepiej podkuliłbym trochę ogonek, bo inaczej pewnie dostaniesz bana! A dla tych, co się niestety zgadzają z Jackiem... sorry, ale "prowadził ślepy kulawego". A kto dalej wierzy - cóż, poczytajcie sobie wypowiedzi Jacka, już się parę razy pomylił, więc pewnie znowu jakieś banialuki pisze.

A pisał to ja.

ps.
co do emocji - Jacek, zapominasz, że są na tym świecie osoby tak zimne i bezduszne jak ja !

Jacek zawdzięcza akceptację swojego tematu tylko temu, że mam urlop i na forum wchodzę z komórki

Ale co tam, niech się pomądrzy, w końcu są wakacje.

Skoro tak ‘wielki’ autorytet i znawca pisze, że WIE jak NIE dyskutować na forum to nie pozostaje mi nic innego niż milczeć.
(punkt 13 - ironia)

Kiedyś wystarczyło jedynie przestrzegać zasad netykiety. Teraz to pojęcie w ogóle nieznane. Jedynie jako ciekawostka na Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Netykieta