Ustawa o utrzymaniu porządku publicznego na terenie Polskiej Republiki

§ I

1. Na terenie Polskiej Republiki wszyscy Obywatele i goście są równi wobec prawa.

§ II

1. Ministrowie mają prawo i obowiązek stać na straży porządku publicznego Polskiej Republiki.

2. W przypadku zakłócania porządku przez obywatela minister ma obowiązek pouczyć go o obowiązującym na terenie PR prawie, które stanowią Big6, ToS i Konstytucja Polskiej Republiki.

3. Jeżeli obywatel nie stosuje się do zaleceń, minister ma prawo usunąć go z terenu PR.

4. Jeśli obywatel mimo zastosowania tych kroków nadal zakłóca porządek PR minister ma prawo zakazać mu wstępu na teren Polskiej Republiki.
a) minister może banować obywatela na okres nie dłuższy niż 3 doby.
b) ban może być zdjęty wcześniej, po rozpatrzeniu sprawy przez co najmniej 2 ministrów lub Królową.
c) Królowa ma prawo zażądać wyjaśnień od każdej ze stron. Wyjaśnienia winny być złożone na piśmie, w formie note card złożonej w skrzynce znajdującej się przy schodach pałacowych. W przypadku, gdy złożenie note card w skrzynce jest niemożliwe, dopuszcza się możliwość złożenia wyjaśnień w formie note card bezpośrednio Królowej.

5. W przypadku notorycznego łamania prawa przez któregoś z Obywateli lub gości PR Premier może zwołać posiedzenie rządu w celu osądzenia i podjęcia odpowiednich kroków.
a) ocena postępowania musi być oparta na dowodach przedstawionych w formie note card.
b) ministrowie mają obowiązek zwrócić się do świadków i uczestnikow zdarzenia o przedstawienie swojej relacji.
c) decyzje podejmowane są większością głosów.

6. Rada ministrów może nakładać kary w postaci banów na czas określony. Maksymalny wymiar kary to 3 miesiące.

7. Skazanemu przysługuje prawo do obrony.

8. Skazanemu ma prawo odwołać się od wyroku w ciągu 72 godzin od jego ogłoszenia.



Ustawa wchodzi w życie z chwilą uprawomocnienia.

Bosh, a gdzie Konstytucja ? A Sad ? Rzad jest Sadem ? Powiem tyle, prosze Wysokiego Rzadu, przegieliście.



Az dech w piersiach zapiera i mowe odbiera. Spodziewalam sie roznych rzeczy ale takiego podejscia do sprawy - w zyciu.
Bye, Bye, Polska Republiko.

Po pierwsze - zawsze można czekać na veto Królowej.
Po drugie - można powoływać sądy, komisje, podzielić PR na części i wybierać rady powiatu oraz mianować wojewodów. Na papierze. I wtedy rodzi się pytanie, kto w sądach, radach powiatu i tym podobnych ma zasiadać. Jakieś pomysły?
Po trzecie - nikt nie powiedział, że ta ustawa ma działać przez najbliższe tysiąc lat. Będzie nowy rząd, może być nowa, lepsza.

Ja nie czuję się na siłach stworzenia ustawy o sądach. Miał się tym zająć prawnik, ale póki co jakoś go nie widuję w SL. Propozycja Sadiego była interesująca, ale wynikało z niej, że więcej osób będzie się zajmowało sądzeniem, karaniem i pilnowaniem porządku, niż odwiedza PR w ciągu miesiąca.
Ta ustawa jest jaka jest, ale przynajmniej daje jakiekolwiek uprawnienia członkom rządu. Bo póki co ministrowie w razie jakiejś zadymy mogą tupnąć.


I tak dalej.

Jak na pierwsze pdoejście do uprawnień rządu względem drobnych incydentów (które już nawet były w Pr) to można życzyć powodzenia oraz wprowadzenia ewentualnych porpawek, jeżeli takie bedą koneiczne, aby ustawa nie stałą się bezuzytecznym bublem, ani tez nie zakazywała kompletnie wszystkiego.

Czas pokaże, czy ta ustawa przyniesie korzyść.

Pozwole sobie zacyowac w calosci:


Przedstawiona ustawa lamie *wszystkie* zapisy rodzialu piatego Konstytucji. O ile Ministrowie moga banowac co wydaje sie oczywieste, to wara im od jakiegolowiek sadzenia. Czasowe banowanie czy kickanie jest OK, tak jak Policjia ma prawo do zatrzymania na 48 godzin.
Dalej to jednak sprawa decyzji Sadu, czy delikwent posiedzi czy nie, a sprawą ogranow policyjnych, OK, niech to beda ministrowie, jest przedstawienie Sadowi dancyh do podjecia i uzasadnienia takiej decyzji. Koniec, kropka, punkt und finito.
I takie jest w zalozeniu, jak moj blondynkowy rozumek pojmuje, znaczenie rozdzialu Piatego Konstytucji.
Niechze i bedzie ze nie 48 a 72 godzinym i wycofanie przed uplywem bana. Ale od sadzenia i rostrzygania, czy to jest recydywa czy nie, nakladanie banow na czas ponad te graniczne 72 godziny, bez Sadu, nie jest niczym innym jak zlamaniam Kosntytucji i ewindentnym przekroczeniam uprawnien. Dzialania takie to uzurpowaniem sobie przez Rzad uprawnien Sadowniczych i calkowiete zlekcewazenie Kosntytucji.
O Sadach jest mowa w Konstytucji, nie ma tam nic na temat innych rad powiatowych, wiec Pani Premier raczy nie zbaczac z tematu. Powolanie Sedziego to jedno, no moze kilka czy kilkanascie poklikan Uzi ukladajacych sie odpowiedni dekret. I zadan filozofia tu nie potrzebna

Jako Obywatelka Polskiej Republiki (jeszcze)
[center]wnosze niniejszym do Krolowej Polskiej Republiki o natychmiastowe zawetowanie tej ustawy jako niezgodnej z Konstytucja[/center]

Na podstawie :



nie będać obywatelem Polskiej Republiki a tylko gościem nie zostanie się poinformowanym o prawie? nie ma prawa go usunąć? niemożna zakazać wstępu?

Rozumiem że dzięki temu nie będzie "przestępców" pośród obywateli PR, każdy jednak po zrzeknięciu się grupy ma prawo "rozrabiać" (pod warunkiem że nie notorycznie, bo w kolejnym punkcie jest już gość ujęty).

W związku z nieścisłościami zapisu Ustawy, również wnoszę prośbę do Królowej PR o zawetowanie powyższego zapisu.

W związku z brakiem poprawnej odmiany słowa, również wnoszę o zawetowanie ustawy, gdyż ustawy powinny byc napisane bez błędów :] Jasno i klarownie.

Noo, nareszcie się obywatele obudzili

Od tego jest Second Life żeby bawić się w kogoś kim nie można lub nie chce się zostać w RL:)
A żeby nie było 100% off top to napisze ze ustawa jest OKEJ

Tak, Pani Premier, nareszcie się społeczeńśtwo obudziło.

A co do zabawy w królową, rząd i obywateli - mnie ta zabawa się pioboda, bo przynajmniej może życie nie jest już takie nudne, jak było jeszcze pół roku temu, kiedy 10 dni siedziałem bezczynnie, ap otem 2 dni na uczlenii siedziałem bezczyniie.


Wracając do głównego wątku w temacie. Nawet nie zauważyłem, że ustawa się kryzie z konstytucją. Ale jak już wczesniej wpsomniałem... Wystarcyz przeczytać mój poprzedni post, bo właśnie teraz pojawiają się te elementy, które wyamgają poprawki. Zatem jesko obywatel też bym był za wetem ustawy rpzez królową, aby ów ustawa mogła przejść w tryb poprawek, zanim poniwnie zostanie opublikowana.

Ale ja nie jestem premierem...

A kto? :] to premier mial oglaszac na forum ustawy , tak mi sie cos wydawalo.
A wiec jestes Pania Premier :]

na masz Ci loss... Codee tyz niecytaty.. http://www.secondlife.pl/viewtopic.php?t=4692
Aman jest Jego Wysokoscia Premierem Rzadu Polskiej Republiki w skrocie JWPRPR po uproszecznieu JW2PR..

co prawda cała ta dyskusja i tak nie ma sensu no ale się wypowiem: jeśli ktoś zacznie... hm sam nie wiem, no np. przeklinać na środku rynku, a w tym czasie nie ma któregoś z ministrów to co wtedy? kicka można dać, ale ta osoba przecież wróci, wczoraj miałem podobną sytuację podczas imprezy, dawałem kicki, osoba wracała, żadnego z ministrów nie było w PR

ja tylko wspomnialem co o oglaszaniu ustaw mowi konstytucja :P


Mad oglasza ustawy , a wiec jest premierem :P
Sam juz nie wiem jak rozumiec paragraf 32. Niby ustawy oglasza premier, nastepnie Minister , czyli kiedy ? kiedy chce? co znaczy to "nastepnie"? Powinno byc chyba premnier i ministrowie.

No ale ladnie wychodzi, jedynym zadaniem premiera jest oglaszanie ustaw i z tego nawet nie potrafi sie nasz premier wywiazac :] Obowiazki przerosly :]

Nawet, gdybyśmy byli wszyscy troje, moglibyśmy sobie co najwyżej pokickać z Tobą Póki co rząd nie ma żadnych uprawnień. Ta ustawa zwiększa przynajmniej szanse na spotkanie kogoś, kto może zrobić chociaż chwilowy porządek.

Aha, co do ogłaszania ustaw przez premiera - owszem, to on powinien robić. Ale pod jego nieobecność upoważnieni są ministrowie (w podanej w konstytucji kolejności).

A ja chciałem przeprosić za pomyłkę. Rzeczywiście, aman jest premierem. Ech, RL mi szkodzi na pamięc. Jeszcze raz przepraszam za swoją pomyłkę.

A przeklinanie jest zlamaniem ktoregokolwiek z powolywanych zestawow regulacji prawnych ? O ile mnie pamiec nie zawodzie, ale tego nie jestem pewna, ani w ToS, ani w Big6 ani w Konstytucji, nie ma ani slowka na temat wulgaryzmow. Poza tym PR jest rejonem oznaczonym jako Mature wiec z zasady panuja tam tolerancyja.
Moze ten czlowiek, ktory uzywal tego jezyka po prostu ie umie sie wyslawiac i jedyne co portrafi jego nanokompoka wirtualnego mozgu to powtarzac kilka najbardziej popularnych zwrotow.
Z tego, co wiem, Uzi jest stanowczym przeciwnikiem banow we wwzelakiej masci. Szkoda, ze traktuje to z cala konsekwencja bowiem dazenie do zera w ilosci banow, wcale nie wydaje sie, z praktycznego punktu widzenia, najszczesliwszym razwiazaniem. Jej rejon jej wola. Raczej nie nalezy sie spodziewac aby sluzbe porzadkowa czy to najemna czy spoleczna, raczyla powolac, bowiem czy to doswiadczenia SWAT z Second Poland czy sluzby porzadkowej w CP nie sa wielce budujace aczkolwiek jakos (czyli mniej lub bardziej kulawie zalezy od pory dnia/roku) to tam dziala.

Anulka, znajac jej przywiazanie do rozdzialu wladzy, pewnie mnie zmutuje do czwartej potegi ale pozwole sobei zadac pytanie? Dlaczego Premier lub ktorys z czlonkow Rzadu nie moze byc jednoczesnie Sedzia? Pozostali czlonkowie Rzadu stana sie policjantami, a mozliwe ze dobiora sobie do pomocy innych. Krolowa po prostu powola Sedziego i juz. Nie widze tu sprzecznosci z Konstytucja.
Uwaga Pietii wydaje sie miec sens. Moze dodac do Ustawy "obywateli lub gosci"?

A Krolowa powolała Sędziego ? Nie pamietam, nie widzialam stosownego dekretu.

Niezwislosc Sedziego i niepodleganie... chyba to wyklucza jego jednoczesny BYT Sedziego jako członka/ini Rzadu.. tak jest wedle mojej blond logiki ale ja to truskawki cukrem i smietana...
Odpowiedz wiec brzmi: 43 paragraf.

TRwajac w swym uwilebieniu dla prawdy, truskawek i blond.... whops zadam jeszcze jedno pytanie: Komu lub jakiemu organowi podlega czlonek Rzadu i dlaczego ma byc zawisly?
Mozna powiedziec, ze zwykly obywatel podlega Rzadowi, i nie moze byc Sedzia, ale Czlonek Rzadu?

Pytanie przewrotnie postawione. W paragranie 43 nie ma slow o zaleznosci Rzadu i niech sobie o tej zalezniosci/niezaleznosci Radzu Tworcy Konstytucji PR pomyślą.
W paragrafie 43 jest mowa o niezwislosci Sedziego. Podalam jeszcze paragraf 44.
Sadze, ze Tworcy Konstytucji mieli na mysli, ze Sedzia rozstrzygac moze spory pomiedzy stronami, w ktorej to jedna ze stron moze być Rzad. Jezeli Sedzia byłby członkiem Rzadu to sprawy o sciagniecie bana nadanego przez Rzad skarżacemu się Obywatelowi rozstrzygnać by nie mogł jako, że sam w tym momencie strona jest.
Ale oczywiscie to jest skromna opinia i domniemanie niezbyt bystrej i bieglej w logice blondynie.
Sadze, ze wzorem z RL, Sedzia zwyklym obywatelem nie jest, bowiem podlegałby na przyklad imunitetowi. Co oczywiscie zapisane musiałoby byc w dekrecie stanowisko to obsadzającym. Sędzia jako osoba najwyzszego zaufania publicznego namazany w koncu jest przez Krolowa z jej wlasnej woli lub na wniosek obywatelski. Paragraf 46 uzupelniajacy paragraf 41.
Czyzby sami Tworcy Konstytucji PR nie wiedzieli, co mieli na mysli wpisujac do tejze Konstytucjii zapisy, ktore sami potem sobie dowolnie i wedle widzimisie interpretuja acz moim stromym zdaniem, wbrew samym sobie.

Nie ma banowania bez osadzenia stanowiska Sedziego i ustanowienia jakiegokoliwiek ladu prawnego. Wasza wyspa, Wasza wola. Zakrzykne za Owsiakiem.. robta co chceta.

Z mojej strony to EOT. Zostalo bodaj okolo 24 godziny do uprawomocnienia sie tego bubla prawnego.

No to trzeba jeszcze powołać Komisję Konstytucyjną która będzie decydować co jest zawisłe a co nie i inne takie. Tylko najpierw trzeba zagłosować jaką metodą głosowania ma być wybrana.

Pewnie się teraz narażę ale moim zdaniem rozbudowywanie przepisów prowadzi donikąd. Już teraz prawie nic się nie da zrobić. Zwykłe tabliczki z nazwami ulic to problem na kilka kadencji rządu.

Mariusz, ja jak ktoś przegina piszę IM do Ayumi albo Uzi :) A jak ich nie ma słownie staram się wpłynąć na "potencjalnego skazańca". Czasem zignorowanie sprawia, że widzi taki, że nie jest "cool" i nikt się nie interesuje i sobie idzie ze swoim spamem gesturkami przeklinaniem itd itd.

Wszystko zależy od ilości przepisów, jak i ich jakości. Jeżeli wsyzstk osprowadza siedo ograniczeń, to wtedy ludzie opuszczają dany sim, bo nie czują siętam zbyt dobrze. Jeżeli jest mało przepisów, a jakościowo są dobre, to wtedy ludzie przebywając na danym simie nawet nie zauważają, by coś było nei tak. Dlaczego? Bo jak jest dużo zawiłości regulaminowych, to część użytkwoników Second Life próbuje sprawdzić ,czy działają i robi siębałagan, który odstrasza innych, a to powoduje, iż sany sim traci na popularności.

nie testowałem tego, ale na ludzką logikę stawiam, że tak właśnie może być. Zatem ustawa powinna przede wszystkim nie być sprzeczna z konstytucją, zaś z drugiej strony nie powinna zbyt wiele zabraniać, a jedynie regulować, co jest niemile widziane.

Fakt dawania banów odstrasza ludzi, ale z drugiej strony jest ostateczną rzeczą, jaką można zrobić.

Pisalem to juz na forum wielokrotnie. Sama konstytucja juz w sumie prowadzi do nikad. Bo co dzieki niej mamy? co jakis czas contest wyboru ministrow :) Do tego trzeba bylo sie tak rozpisywac? :) hmm

Z drugiej strony na forum dostalem odpowiedz ze pisanie konstytucji i ustaw jest juz zabawa sama w sobie. Wiec jesli kogos to bawi to rozumiem i nie bede kogos odciagal od takich zabaw :]

Tak wiec Krecik jesli uwazasz ze na tabliczki z nazwami kilka kadencji to za duzo , pomysl ze to cala w tym zabawa , aby musialo to byc uzgodnione, pozniej zatwierdzone, pozniej wprowadzane, a ostatecznie po kilku miesiacach mozna sie cieszyc jak dziecko ze po tylu miesiacach sie udalo :D
a to ze na innym simie takie tablczki by zajely jeden gora dwa dni, to nic nie znaczy bo republika to ma byc ten "inny" sim niz pozostale.

Podsumowujac Krecik nie zrozumiales na czym polega cala zabawa :]