Ostatnio popularne staly sie oslony przeciw inspektowaniu, nie dajcie sie robic w ... ,bo sa one do obejscia.


1) wlaczamy sobie menu advenced (CTRL+ALT+D)
2) wybieramy Rendering i klikamy w Hide Selected
3) klikamy teraz na osobnika prawym i wybieramy inspect (lapie sie ochrona)
4) klikamy drugi raz tym razem lewym np na czapke
5) no i mamy obiekt inspektowany chyba ze...
6) ktos bedzie sprytny i ubierze dwie ochrony , wtedy po inspektowaniu jednej trzymajac shift klikamy lewym na druga, no i pozniej na czapke lewym bez shift, analogicznie dla wiekszej ilosci oslon


mam nadzieje ze poradnik sie przyda i ludzie nie beda nosic tego glupiego wymyslu :]

Do niedawna najgłupszym wymysłem w SL były dla mnie prezerwatywy i test ciążowy. Anti-inspect zdecydowanie wysunął się na prowadzenie

Anty Inspect to całkiem niezła sprawa... gdy ktoś jest chorobliwie zazdrosny o rzeczy które kupił. Osobiście nie używam, ale czasem wkurza jak kupuje się nowe włosy a potem pół SL ma identyczne.

Mhm. Szkoda, że wielce oryginalne damy nie myślą trochę o kreatorach.

A co tu myśleć. Ich oryginalność ogranicza się i tak do 5 sklepów, więc nawet anti-inspect nie pomoże.
Mam nadzieję, że niektórzy zaczną zauważać, że SL to taki program, który posiada wiele innych funkcji, niż tylko Inventory i przycisk Buy. Zastanawiam się ile z tych "oryginalnych dam" widziało Debug (nie, to nie jest sklep!)

Dziwne zjawisko... myślałem, że 'szpanuje' się ciuchem, a nie go ukrywa.

Kobieta nim stanie się kobietą to szpanuje ciuchem marki znanej, najlepiej takiej jakie noszą najbardziej wylansowane koleżanki. Kobieta gdy już stanie się kobieta właściwą to za swój życiowy cel może obrać pokazanie tamtym wylansowanym koleżankom i całkiem nowym koleżankom iż to właśnie ona jest najbardziej wylansowana, i za żadne skarby żadna inna kobieta nie może mieć na tej samej ulicy/pomieszczaniu takiego samego stroju.

Wniosek nasuwa się taki: wspierajmy niszowych kreatorów, bojkotujmy przereklamowanych gigantów!

Może. Wyobraź sobie. Pani znalazła superklawy superoryginalny dżezi und seksi japoński sklep. Świetna jakość, niskie ceny. "NIKOMU NIE POKAŻĘ!" - myśli sobie Pani. Inne Panie również. Kreator stwierdza, że dla pięciu klientek w miesiącu się nie opłaca. Ot, tyle.

Nie wiem, czy odbiegamy od tematu, czy już to zrobilismy, ale...

Mozna lansować się na dwa sposoby tutaj:

1) kupujemy ciuchy, które są na topie, bo każdy je nosi, zatem i my powinnismy
2) kupujemy ciuch, którego nie widzimy wszędzie i stajemy się unikatowymi jednostkami w danym stroju

Z pierwszej sytuacji cieszy się kreator. Z drugiej - kupujący.

Chyba ze, powroce tutaj do dawno walkowanego tematu, ktos ukrywa zripowane rzeczy

Pojawiły się jakiś czas temu wielowarstwowe tarcze. Wiadomo, że sposobem Codiego moglibyśmy omijać je przez długie zimowe wieczory. Co zrobić gdy spotkamy panią po kliknięciu na którą pojawia się komunikat, iż ją inspektujemy, a przecież tego nie robimy?
Dla użytkowników Phoenixa - prawoklik - more i defender - wspaniała i zapewne droga tarcza przestaje dla nas istnieć

Jeśli nosisz włosy z Truth, to na bank pół sla będzie je miała. Jeżeli kupisz włosy po notce z nowościami - cały sl będzie je miał.

Oczywiście masz Derender na myśli.

Nie potrafię pojąć, w czym problem. Powody widzę dwa - albo jestem za mało kobieca, albo pewna własnej oryginalności

W przeciwieństwie do większości lubię połazić po sklepach (po sklepach a nie blogach) i wyszukać coś oryginalnego. Od czasu do czasu kupuje włosy znanych firm. Te mają tą zaletę że zawsze są dobrej jakości, te mniej znanych creatorów, owszem zdarzają się perełki, ale rzadziej, bez dodatkowych skryptów od pasemek (choć to powili robi się już standard), no mod i bez skryptów skalujących, czy po prostu demo różniące się od towaru (zdarzyło mi się kupić włosy, które akurat w tym odcieniu miały błędy w teksturach).

Ja pisałam właśnie o takiej sytuacji. Łazi się po SL w miejscach w których teren był renderowany w sumie z pięć razy, kupuje się coś i co? Nagle wszyscy tam kupują.
Oczywiście